wtorek, 19 września 2017

Gossip Girl.

Witam!
Miałam napisać dziś o czymś kompletnie innym ale w ostatniej chwili odkryłam, że mój ukochany serial obchodzi dziś 10 rocznicę emisji pierwszego odcinka! Nie mogłam się powstrzymać i musiałam dziś o nim napisać! Zapewne większość z was zna ,,Plotkarę". Już od bardzo dawna jest to jeden z najpopularniejszych seriali. Zwłaszcza te 10 lat temu. Ja dopiero w tym roku się za niego zabrałam. Na początku nie wciągał mnie. Ale po obejrzeniu kilku odcinków zakochałam się!
Serdecznie zapraszam na recenzję. I na wasze komentarze, kto i dlaczego był waszym ulubieńcem!


,,Serial Plotkara zadebiutował na małym ekranie 19 września 2007 roku. Niemal od początku produkcja skupiająca się na tytułowej Gossip Girl opisującej na swoim blogu wszystko, co się dzieje na Upper East Side w Nowym Jorku, przyciągnęła przed telewizory miliony widzów. Miłośnicy młodzieżowego serialu przez sześć sezonów śledzili losy Sereny van der Woodsen i Dana Humphreya oraz burzliwą miłość Blair Waldorf i Chucka Bassa.
W główne role wcielili się aktorzy ówczesnego młodego pokolenia: Blake Lively, Leighton Meester, Penn Badgley, Ed Westwick i Chace Crawford."
Ten opis idealnie opisuje cały serial. Nie chcę wam zdradzać zbyt wiele. A jeśli już oglądałyście to polecam kolejny raz. Seria niesamowicie wciąga!
Ale przejdźmy dalej. Teraz troszkę moich komentarzy na temat postaci i moich ulubieńców ;) 


Blake Lively jako Serena van der Woodsen. Możemy powiedzieć, że jest to główna postać. Na szczęście z odcinka na odcinek serial troszkę ją pozostawił w spokoju. Lubiłam Serenę. Jednakże gdy dochodziło to ,,spięć" w grupie znajomych jej przyjaciele oceniali ją bardzo trafnie. Zawsze dostawała to co chciała i nie liczyła się zbytnio z nikim. Nie jest to drastyczne ale widoczne. Można powiedzieć taka typowa Pani z dobrego domu. Blake znam również z innej produkcji filmowej. Bardzo doceniam jej talent. I trzymam kciuki za dalszy rozwój.

Leighton Meester jako Blair Waldorf. Mała zołza. Ale niesamowicie sympatyczna. Jak dla mnie najlepsza postać serialu. Zadziorna i z charakterem. Wyczekiwałam na każdy kawałek odcinka z jej udziałem. Poprzez wszystkie 6 sezonów, bardzo się zmieniła. Jak w każdym filmie/seriale trzeba mieć kogoś z kim będziemy się utożsamiać. Blair jest mi chyba najbliższa. Bardzo się jednak zawiodłam, że nie mogę oglądać Leighton w innych równie dobrych produkcjach.

Penn Badgley jako Dan Humphrey. Na początku oceniłam go bardzo dobrze. Bardzo ciekawa i fascynująca postać. Jednak wraz w upływem sezonów robił się coraz bardziej nie ciekawy. Ciągłe rozterki ze swoją szkolną miłością. Do póki nie skończył studniów był jeszcze do zniesienia. Potem jednak wydawało mi się, że na scenarzysta ,,na musa" daje mu niektóre afery. Spodziewałam się innego rozwoju jego postaci.

Chace Crawford jako Nate Archibald. Na początku zanosił się na świetną postać. Poświęcono mu kilka odcinków. Potem jednak kompletnie o nim zapomniano. Niestety cały czas stoi trochę w tle swoich przyjaciół. Szkoda. Mogliby ciekawiej rozwinąć tą postać. Cały czas czekałam na przełom w jego życiu.

Ed Westwick jako Chuck Bass. Najciekawsza rola męska. Wciąż się zmieniał i zaskakiwał widza. Podoba mi się, że równie szybko zmienił się wizualnie. Serena od liceum nie zmieniła się w ogóle, zaś Chuck przeszedł fenomenalną zmianę wizerunku zewnętrznego. Dodatkowo podoba mi się jego wewnętrzna zmiana. Chętnie przyglądałabym się jego dalszym losom.
Taylor Momsen jako Jenny Humphrey. I jest pierwsza postać z mojej listy ,,po co on/a tutaj?!". Niestety ale wykreowana postać jest odrzucająca. Ma wręcz chorobę psychiczną. Zmienia zdanie i wizję na siebie co odcinek. Na początku była okey. Młodsza siostra. Ma swoje hobby itd. Potem jednak bardzo gwiazdorzy w złym tego słowa znaczeniu. Ucieszyłam się gdy została odsunięta od produkcji.

Jessica Szohr jako Vanessa Abrams. Gdy pojawiła się Vanessa moja myśl była jedna ,,po co dodawać taką osobę?". Nie myliłam się. Jak dla mnie była ona zbędna. Może gdyby zmieniono jej charakter... Ale w całej historii. W żadnym momencie serialu nie przemawiała do mnie jej postać. Zawsze miała w sobie coś irytującego. Czuć było taką nutę ,,znam bogatych, chcę się na nich wybić". Nie moja bajka. Jak dla mnie, nie.

Connor Paolo jako Eric van der Woodsen. Dobrze gra swoją postać, ale to nie doda jej plusów. Jest po prostu nudny jak flaki z olejem. Nie dziwie się, że na koniec jego postać również zniknęła. Z jednej strony chciał uchodzić za dobrego chłopca a z drugiej był bardzo fałszywy. Wart całej reszty... Spodziewałam się innego przebiegu życia Erica. Bardziej dramatycznego. Absolutnie nie został wykorzystany jego potencjał. Powiedziałabym, że jest tłem tła. Poprzez cały serial jest zamieszany tylko w 1 aferę w której nie gra głównej roli lecz poboczną.

Kelly Rutherford jako Lily van der Woodsen. Jej postać ma u mnie średnie zdanie. Gdy jest w związku Z Rufusem jest ciekawą postacią godną uwagi. A gdy z nim nie jest odbija jej. Nie wiem jak to mogło się stać, że rozeszła się z Rufusem, wydzierała pazurami spadek po matce a nawet spała z przyszłym narzeczonym córki. Mam do niej dziwny nie smak. Czasami odnosiłam wrażenie, że nastolatkowie, robią to co robią bo są młodzi. Potem jednak dochodziła myśl, że poprzez taką matkę to nic dziwnego. Jedyny jej sens w serialu to romanse. Nie wiemy nic o np. jej życiu zawodowym. A mimo wszystko jest materialistką z krwi i kości. Zawsze liczy się dla niej dobra opinia w śród znajomych oraz majątek.
Zuzanna Szadkowski jako Dorota Kishlovsky. Nie można pominąć pięknego Polskiego akcentu. W duszy rosłam jak usłyszałam jakieś polskie słówko. To niezwykle miłe. Podoba mi się, że mimo Dorota była tylko pomocą domową poświęcano jej więcej czasu w serialu. I rozwiniętą jej wątek miłosny, rodzinny.

Michelle Trachtenberg jako Georgina Sparks. W końcu ktoś godzien uwagi. Nieprzewidywalna i szalona. Mimo złego charakteru bardzo lubiłam jej postać. Zawsze wiązały się z nią kłopoty i najciekawsze historie. Przebiegła i sprytna. Idealna plotkara. Uwielbiam jej grę aktorską i jej niektóre miny. Hehe.

Kaylee DeFer jako Ivy Dickens. Kolejna faworytka. Szkoda, że nie pojawiła się w serialu wcześniej. Śliczna ale również niezaprzeczalnie sprytna. Mimo wszystko bardzo lojalna. Podobało mi się jak pokochała swoją nową rodzinę. A fakt, że potem szukała zemsty... No cóż, kto by tak nie zrobił? Bolało mnie jak Lily ją odrzuciła.
 Matthew Settle jako Rufus Humphrey. Super, że jego postać nie ulega zmianie. Ciągle jest taki jak na początku. Kochający ojciec. Na prawdę jest on najbardziej lojalny z całej grupy bohaterów. Szkoda mi było, jak jego życie się rozpadło. Na prawdę nie zasługiwał na to.
Ella Rae Peck jako Lola Rhodes. Nie mam pojęcia co mnie irytuje w niej najbardziej. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Chyba najbardziej fakt, że jest taką chamską kopią Sereny. To aż razi w oczy. I nawet jej charakter chce upodobać do niej. Brak słów. Jak szybko się pojawiła i pokochała rodzinę to i równie szybko zniknęła i ich znienawidziła. Kropla w morzu. 
A kto jest waszą ulubioną postacią? Czekam na komentarze. xoxo

4 komentarze:

  1. Co mu tutaj mamy! Ale wspaniały serial.
    Nawet nie wiesz jak bardzo miałabym ochotę na taki relaks z serialem.
    Nie robiłam jeszcze przymiarki do "Gossip girl"
    Pozdrowionka cieplutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie oglądałam jeszcze, ale w wolnych czasie chętnie obejrzę ;)

    https://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezuuu kocham ten serial!!
    zapraszam do mnie, może wspólna obserwacja?
    http://poziomka1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Amazing post, really so interesting! I love gossip girl series!

    Visit my blog, Maleficent

    OdpowiedzUsuń